Sprezezarki potrzebują ok 6km dla siebie. A to nie tak mało

Sorry nie po to kupuję auto z klimą żeby jeździć bez niej. Tym bardziej, że przy niższych temperaturach i deszczu nie parują szyby no i cały czas układ pracuje a miałem przypadki wśród znajomych "oszczędnych",że padała klima bo była używana tylko w sezonie przy wysokich temperaturach. Niestety wtedy układ bardzo często traci szczelność i koroduje. Ile Ci spali więcej na 100km ?? 0,5l ?? za 160 km jazdy autostradą muszę zapłacić 40zł. Co innego w mieście bo wiadomo, często stajesz gasisz wysiadasz i tak dalej ale jak masz dłuższe trasy to już trzeba być wybitną "złotówą." 

Spadek mocy jest. Jak ktoś pisał te ok 6 kuni ucieka. Pytanie brzmi jaką preferujecie technikę jazdy?  Jak wyprzedzacie?. Jeżeli ktoś na drodze wojewódzkiej wyprzedza TIRa lub inną osobówkę na 6 biegu to raczej powinien pomyśleć o zmianie techniki jazdy i swoim oraz innych bezpieczeństwie. Po to Skoda ma turbinę i skrzynie biegów żeby z niej korzystać. Jak się nie chce machać to trza było DSG albo Octavie z 1.8TSI lub jakieś dopasione RS. Chociaż i to mogło by nie bujać na 6tym od 90km/h.
 

Żeby było jasne: nikomu nie bronię mieć włączoną klimę non stop.
Ale nie jest prawdą, że klimatyzacja, gdy się jej używa od czasu do czasu to "niestety wtedy układ bardzo często traci szczelność i koroduje". To jest jakaś bzdura.
Używałem klimy incydentalnie w moim Pasku przez 12 lat i NIGDY nie miałem z nią problemu. Nie widać też jakichś ognisk korozji lub innych objawów świadczących o mogącej wkrótce nastąpić awarii.

van_daal jak sam napisałeś w "Pasku przez 12 lat". Wtedy były może mocniejsze. Rozmawiałem z gościem, który naprawia i regeneruje układy klimatyzacji i twierdzi że brak pracy pompy klimatyzacji i co za tym idzie nie rozprowadzanie czynnika wraz z olejem powoduje skraplanie się wody we wnętrzu układu i niestety do korozji. Wiem, że każdy mechanik ma swoje teorie ale ten jest akurat raczej solidny i nie tylko wymienia czynnik ale i naprawia. 
Czytałem również w jakimś czasopiśmie, że zaleca się nawet zimą korzystać z klimy bo osusza powietrze i zapobiega parowaniu. Była nawet sugestia żeby podjechać na ogrzewany parking i uruchomić na parę minut. 
Wiem, że teraz są stosowane zupełnie inne technologie i szczerze nie mam bladego pojęcia jak działa klima w R ale jak pisałem, mam to używam. A że organ nie używany zamiera więc..... używam :)

Klimę powinno się włączać gdy:
1. jest za gorąco - wiadomo dlaczego
2. chcemy osuszyć powietrze - bo szyby parują albo dlatego, że jest "parno", ale to najczęściej idzie w parze z gorącym i tu patrz punkt 1.

Optymalna wilgotność względna dla człowieka to 30-70%.
Jeżeli używasz klimy gdy jest chłodno i wilgotność zewnętrzna jest niska to dodatkowo możesz przesuszyć powietrze w aucie co nie jest wcale dobre dla Twojej cery albo cery Twojej żony.

A poza tym kosztuje Cie to paliwo czyli kasę.

Na logikę: kiedyś klimatyzatory w mieszkaniach, które niewiele różnią się od tych w samochodach, nie miały funkcji grzania (tzw. pompy ciepła) i mogły tylko chłodzić.
Włączano je tylko latem, gdy było gorąco czyli miesiąc, góra dwa w roku. Pozostałą część były wyłączone. Permanentnie. I jakoś potrafiły działać latami.

Mam też do czynienia w pracy z układami klimatyzacji co prawda nie samochodowymi tylko z monoblokami lub splitem, van_daal  ma racje że w układzie klimatyzacji od strony czynnika  nie może być wody bo inaczej by się momentalnie popsuła, Cały układ jest "szczelny do pewnego stopnia" i  nadciśnieniowy  więc woda się nie może dostać.

Osuszacz wyłapuje wodę ale z powietrza nie z czynnika.

Klimę należy używać co najmniej 1 raz na 2 tygodnie żeby nie oddzielił się olej od czynnika którym jest smarowana sprężarka. Bo po długim przestoju przez jakiś czas sprężarka pracuje z niedostatecznym smarowaniem, oczywiście nie zaszkodzi jej to od razu ale skróci znacznie żywotność.
Poza tym takie przestoje klimy polepszają warunki dla flory grzybowo- bakteryjnej która potem daje znać o sobie po włączeniu :)

Mając climatronic nie powinno się go raczej wyłączać bo to inteligenty układ który dopasowuje się do sytuacji pogodowej, u mnie jest włączona cały czas.
Owszem osłabia osiągi auta szczególnie jak jest gorąco bo wtedy potrzebuje pewnie z 10KM i paręnaście Nm Ale jak już wychłodzi auto w trasie to trochę zmniejsza swój apetyt na moc.
Prawdopodobnie, ale nie znam danych z kompa za spadek mocy podczas upałów może też odpowiadać za mało wydajny intercooler  ale bez danych kompa nie mogę tego potwierdzić.

Pozytywną strona klimy w Rapidzie jest zastosowanie czynnika R-134a bo mogło się już trafić HFO-1234yf a wtedy nie byłoby ciekawie przy serwisowaniu klimy powodu kosztów. A i sam czynnik w pewnych warunkach jest niebezpieczny dla człowieka. Także należy sie cieszyć tym co mamy :) 

@Rick
"Osuszacz wyłapuje wodę ale z powietrza nie z czynnika"
Naturalnie masz rację. Jednak tak nazywa się też element instalacji chłodniczej nazywany też nieco bardziej fachowo dehydratorem.

"Klimę należy używać co najmniej 1 raz na 2 tygodnie żeby nie oddzielił
się olej od czynnika którym jest smarowana sprężarka. Bo po długim
przestoju przez jakiś czas sprężarka pracuje z niedostatecznym
smarowaniem, oczywiście nie zaszkodzi jej to od razu ale skróci znacznie
żywotność."
I tu nieco rozmijasz się z prawdą.
1. olej smarujący sprężarkę znajduje się głównie w sprężarce bo tam jest potrzebny
2. zjawisko mieszania oleju z czynnikiem oczywiście zachodzi ale jest niepożądane. W efekcie pewna część oleju "opuszcza" sprężarkę (której jest potrzebny) i krąży wraz z czynnikiem po całej instalacji wręcz obniżając wydajność tejże. W celu uniknięcia tego zjawiska czasem stosuje się tzw. odolejacze (separatory oleju).

"Mając climatronic nie powinno się go raczej wyłączać bo to inteligenty
układ który dopasowuje się do sytuacji pogodowej, u mnie jest włączona
cały czas."
Z tą "inteligencją" to bym był ostrożny.
W klimach manualnych sprężarka pracuje cały czas. Chłodnica (czyli parownik) chłodzi powietrze nań wpadające do jakiejś tam temperatury (nie wiem jakiej ale) powiedzmy +6...+12°C. To zdecydowanie za nisko. Trzeba więc to powietrze z powrotem podgrzać. I tu zaczynamy kręcić gałką ogrzewania. Bo za chłodnicą znajduje się właśnie nagrzewnica. Na tej nagrzewnicy powietrze jest dogrzewane do temperatury właściwej dla naszego komfortu czyli (w zależności od okoliczności) jak komu pasuje :)
W klimach typu climatronic wszystkie procesy przebiegają dokładnie tak samo tyle, że sterowanie nagrzewnicą przejmuje regulator climatronica na którym nastawiasz temperaturę jaką sobie życzysz. W układach dwustrefowych każda strefa ma osobną nagrzewnicę. Ale chłodnicę tylko jedną.

"Poza tym takie przestoje klimy polepszają warunki dla flory grzybowo- bakteryjnej która potem daje znać o sobie po włączeniu".
I tu również bym polemizował, bo przeciętny Kowalski używa samochodu przez (strzelam) 1-2 h/dobę. I tyleż samo czasu dziennie maksymalnie  może pracować przeciętna klima. Oprócz sobót i niedziel kiedy ma wolne bo pada deszcz i Kowalski siedzi na d... w domku.
Bardziej sensowne wydaje mi się stosowanie zasady, by przy każdym użyciu wyłączać klimę kilka minut przed dotarciem do celu podróży. Dzięki temu instalacja nawiewu przeschnie, no i mniejszy będzie szok po wyjściu z auta.
I co jakiś czas ją odgrzybić.

I jeszcze a propos skracania żywotności sprężarek.
Jakoś takoś znowu "na logikę": sprężarka to ustrojstwo, w którym występują elementy wirujące a co za tym idzie - łożyska, coś tam trze o siebie itd.
I jakoś tak widzi mi się, że im częściej się tego używa to tym szybciej się to zużyje...

Ale tak jak już napisałem na początku: każdy robi jak mu pasuje i jak lubi.

"Kwestia łożysk, to chyba raczej Nie są smarowanie olejem z czynnika."
Wszystkie elementy wewnątrz hermetycznej instalacji, które wymagają smarowania, smarowane są olejem sprężarki.
"Dalej w kwestiach oleju to jego obecność w obiegu możliwe że zabezpiecza aluminiowe elementy przed utlenianiem?"
Utlenianie jest zjawiskiem, które zachodzi w powietrzu atmosferycznym. Wewnątrz instalacji chłodniczej obecny jest jedynie tzw. "czynnik", czyli mieszanina gazów chłodniczych. O ile mi wiadomo, gazy te nie są agresywne chemicznie. Tak czy siak elementy wewnętrzne instalacji są tak dobierane by były odporne na działanie tych gazów. Olej sprężarkowy ma za zadanie jedynie smarować ruchome części sprężarki.
"...olej w niej był rozprowadzony, zanim ścieknie i obeschnie."
W środowisku zamkniętego, hermetycznego obiegu chłodniczego olej nie "obsycha". A obciekanie nie ma znaczenia.

TAK! Dla pkt 1. Pomaga wyłączenie minutę przed.

Tak czy siak warto ją uruchamiać często.

Temperatura osiągana przy manualnej klimie z wyłączonym AC odpowiada mniej więcej ⅓ skali regulatora podgrzewania z włączonym AC.