Ja w poprzednim aucie (metalik) używałem tempo, a w przypadku grubszych rys, ale nie sięgających podkładu, wcześniej papier ścierny na mokro, nie pamiętam teraz ziarnistości, ale mam w domu to sprawdzę.

Rysy lub odpryski sięgające do podkładu, np od kamieni na masce lub drzwi o parkingu naprawiałem zaprawką skodowską.
Po odtłuszczeniu i zmatowieniu nadkładałem 1-2-3 warstwy lakieru drobniuteńkim pędzelkiem, tylko tyle aby wypełnić krater (ten oryginalny pędzel jest za duży). Czekając uprzednio aż wyschnie, bo gdy rozpuszczalnik odparowuje objętość lakieru się zmniejsza i krater znów się pogłębiał.
Gdy wypełnienie było kompletne lub prawie kompletne w sensie zagłębienie było nieznaczne nakładałem bezbarwny ze skodowskiego zestawu. Znów nieoryginalnym pędzelkiem.
Gdy to wyschło w ruch szedł papier na mokro aby zniwelować wypukłości, następnie tempo dla spolerowania śladów po papierze.

Efekt? Owszem jak się przyjrzeć z bliska to widoczny bo metalik ma to do siebie że odcień i jego metalizowanie są wrażliwe i zależne od padania światła, ale z odległości metra niezauważalne, bo tak jak powtarzam były to uzupełnienia rys i odprysków. No i zabezpieczenie powłoki ochronnej.

ps. u mnie też Durchema Tempo, ale inny kolor opakowania

K2 możesz nanieść i wytrzeć zaraz po umyciu, zajmie tobie około kilka minut nie trzeba szorować całego samochodu. Sadysfakcja gwarantowana i nie będzie gnębić ciebie świadomość że coś tam jest nie tak.

dokładnie jest tak jak mówi @gross. Ja u siebie wyświechtałem pastą koloryzującą i... lakier wygląda lepiej ale rysa na zderzaku została.