Zgłaszałem jakiś czas temu problem jak w temacie.

Po przeszukaniu całego internetu, okazało się, że w skodzie takiego błędu nie ma / nie występuje / nikt się z nim nie spotkał.

Może dla tego, na schematach elektryki tu dostępnych, czy też dostępnych na internecie, w programach serwisowych i gdzieś tam jeszcze znalezionych, albo ja nie widziałem, albo go nie było - zielonego bezpiecznika (dużego) 30 A - ale o tym później

Problem był następujący:

Auto nagle zgasło. Nie chciało odpalić, po wsadzeniu kluczyka w stacyjkę i przekręceniu do połowy nic się nie świeciło na desce rozdzielczej - żaden wskaźnik - nie działała też klima (mam climatronic) nie świeciło się światło ani w aucie, ani w bagażniku.

Wg. tego co się naczytałem, dostałem info tu na forum - kłaniam się nisko za pomoc dziękując - oglądając filmiki, dzwoniąc po serwisach i znajomym serwisie - i tak nikt nie miał racji :P - wyszło na to, że mam do wymiany przekaźnik / przekaźniki.
Dokładnie to zadecydowało o tym to, że nie działa mi klimatyzacja, bo któryś z tych 644, odpowiada za klimę (działanie i działanie panelu)

Jak już w końcu zlokalizowałem, gdzie są przekaźniki w moim aucie - też nie znalazłem info na necie - to wyszło na to, że muszę ściągać deskę, żeby się do ustrojstwa dostać.


Ponieważ ani czasu ani chęci na to nie miałem, zabrałem się do tego trochę przez przypadek, bo próbując ściągnąć boczek deski od strony kierowcy - "na pałę" okazało się, że się da :D


No i wtedy, jak widać, oczom mym ukazał się wspaniały metalowy... ale nie wiem co???? Ale przymocowany na 2 śruby z przodu


Jedną śrubę od dołu - ale to od dołu, było bardziej z przodu, bliżej kierowcy niż niżej i bliżej ;)



I jedną sztukę od góry - u Was tego kabelka zapewne nie będzie, bo to antena od nawigacji ;)



Okazało się, że jednak, mimo tego, że mam duże ręce i dłonie jak chleba bochny, udało mi się w szparę pomiędzy metalowymi elementami wsadzić rękę, i ruchami wahadłowymi dół/góra a czasem lewo/prawo każdy z pokazanych na fotce przekaźników - 2 sztuki 644, 2 645 i 2 646 udało wyjąć - jedne łatwo, z innymi siłowałem się i 15 minut.



Po męczarniach niemiłosiernych, trwających dobre 3 godziny, nie wiem jak, ale przypadkiem, bo latarkę wsadziłem do środka, bo nie mogłem czegoś wyjąć (pod czarnym materiałem też są przekaźniki) przypadkiem tak poświeciłem do środka, zaglądając jednocześnie prze otwór od włącznika świateł - też go trzeba wyjąć, bo to ułatwia zadanie - znalazłem ten cholerny bezpiecznik, którego nie było / nie mogłem znaleźć na żadnym schemacie......................... to po lewej obok kabla.



Po wyjęciu bezpiecznika 30 A , okazało się, że jest on spalony. Także - koszt naprawy 50 gr - tyle dałem za bezpiecznik + 3 nieprzespane noce i masa wchłoniętych schematów/ przeczytanych postów/ obejrzanych filmików.

Ponieważ przekaźniki okazały się dobre - a kupiłem nowe na aledrogo - to jeśli ktoś ma taką potrzebę - oddam i niech mu służą :)

Także -  do wymiany przekaźników nie potrzeba ściągać tego metalowego, ale zalecam, bo miałem całe przedramię od wew. strony blachą pocięte i wyglądało, jak bym się samookaleczał...