chyba bym sie poplakał.... współczuję :(

Lakierowanie typu SPOT polega na naprawianiu powierzchni nie większych niż kartka formatu A4 i stosowana raczej do otarć parkingowych, lub małych rysek. W tym wypadku chyba się nie będzie dało, ale zapytać fachowców warto.

@eklime
lakierowanie całego elementu to ostateczność, zdecydowanie odradzam.
Odrobina cierpliwości i sam sobie naprawisz, w cenie 15 razy niższej.

Jak?
W skodzie są do kupienia lakiery zaprawkowe, dobierasz kolor po nr lakieru, musisz kupić taki w płynie a nie w sprayu, bo mają tam dwie wersje. Ten w płynie to dwa pojemniczki z pędzelkami jak lakier do paznokci, jeden to lakier, drugi to bezbarwny wierzchni.
Jeżeli rysa nie jest głębsza niż podkład to ta metoda się sprawdza.

Oczywiście wprawne oko dostrzeże że było naprawiane, ale uwierz mi trzeba się naprawdę dobrze przyjrzeć i to na czystym aucie. Naprawiałem już odprysk od kamienia na moim białym, poniżej fotki, oraz wielokrotnie na poprzedniej metalizowanej fabii. Owszem na metaliku widać korektę bardziej niż na jednolitym lakierze, ale uważam że darcie całego elementu w takich przypadkach nie ma sensu.

Jak się zabrać? Odtłuścić rysę, w przyp. odprysków większych np. od kamienia, można zmatowić pow. podkładu. Następnie cieniutkim pędzelkiem (takim niemalże włosowym) (te z zestawu są dużo za grube) wypełnić rysę lakierem, lakier podczas schnięcia mocno zmniejsza objętość więc wypełnienie może być nieco wypukłe.

Gdy lakier barwny wyschnie, drobnym, papierem ściernym np. 2000 z użyciem wody zeszlifować nadmiar lakieru. Czyli wszelkie wypukłości powyżej pow. lakieru zarówno w rysie, jak i tam gdzie nam się wyjechało poza rysę.

Do tego celu najlepiej użyć płaskiego elementu np. skrobaczki do lodu na jej ostrej i płaskiej krawędzi przyłożyć kilkukrotnie zwinięty wąski pasek papieru ściernego (na ok 5mm), aby nie szlifować za daleko zdrowego lakieru. Nie polecam szlifowania palcem gdyż pod palcem powstanie wypukłość która nam pogłębi rysę i wydrze większą dziurę, zamiast zebrać nadmiar. Za to kilkurotnie zwinięty papier da dystans i nie będziemy skrobaczką szurać po zdrowym lakierze.
Gdy nadmiar wypukłości zedrzemy do wysokości oryginalnego lakieru okalającego rysę, a rysę mamy zabarwioną na właściwy kolor na całej długości jeszcze raz odtłuszczamy, suszymy i czynności powtarzamy tym razem malujemy bezbarwnym.

Gdy wyschnie szlifujemy ponownie taką samą metodą nie żałując wody. Koncową fazę szlifowania możemy robić papierem o drobniejszym ziarnie. Gdy powierzchnia będzie zrównana z lakierem wokół rysy, odkładamy papier i nie stresujemy się że lakier oryginalny się zmatowił.
Bierzemy pastę Tempo lekko ścierną i polerujemy lakier stary i nowy na i wokół rysy, aż przywrócony zostanie blask.

Prawdopodobnie w rysie lakier metaliczny będzie się nieco różnił od lakieru oryginalnego w zależności od kąta padania światła, ale to widać tylko z bliska i na czystym aucie. Ja w fabii się tym nie przejmowałem bo wystarczyło lekkie zakurzenie czyli w 2h po myciu problem się sam rozwiązywał.

Teraz mam lepiej bo na jednolitym lakierze odcień jest taki sam. Jedynie widać że pigment jest niżej niż lakier oryginalny, ale to tez tylko z bardzo bliska. Mój pierwszy odprysk miał pow. ok 6mm na 2,5mm i rzucał się w oczy bo na białym ten szary podkład baaaardzo kontrastował, jakiś ciemny w tych Rapidach dają ;) a jest to w centralnej części maski.

Teraz owszem jak się przyjrzeć z bliska to widać że jest różnica poziomów między lakierami koloryzującym, ale tego naprawdę trzeba z lupą szukać.
Zdjęcia z dzisiaj nie oddają rzeczywistości.

Nie mam zdjęć przed naprawą, bo nie sądziłem że będą przydatne. Ten brud, to nie syf po zimie tylko zakurzenie po kilku dniach od wysychających kropelek deszczu i kurzu z powietrza, bo generalnie auto jest czyste i wygląda tak

Raczej malowanie, pierwszy lepszy zakład na pewno coś tobie na takie bolączki poradzi.

Ja osobiście sam nie odważył bym się robić takiej rysy w warunkach garażowych czy domowych po pierwsze za duży odcinek /powierzchnia/ lepiej niech to zrobi fachowiec bo potem tylko będą większe koszty ale to moje zdanie, każdy może zrobić co uważa za stosowne 

To co kros pisze stosowalem z powodzeniem na poprzednim aucie ale to byly inne lakiery, obecne w tym rowniez na rapidzie jest kiepski i moze dziwnie reagowac przy szlifowaniu. Na białym latwiej zrobic zaprawke, przy czarnym perlowym moze byc trudniej. Nie stosowałbym pasty tempo bo jest jak dla mnie srednio skuteczna oraz lakierowanie bezbarwnym mija sie z celem bo i tak go zetrze sie przy ponownym szlifowaniu którego nie polecam bo mozesz calkiem zetrzec cienką warstwe lakieru wokół rysy. Osobiscie bym sprobowal samemu, jesli nie wyjdzie to i tak lakierowanie calosci tak czy siak

Ja unikam jak ognia lakierowania elementów w nowym aucie, bo auta mi służą przez 6-9 lat i jeśli gdzieś pojawiały się ogniska korozji w tym czasie to właśnie na wcześniej lakierowanych elementach. Wolę robić zaprawkę, poprzedni beż cappucino reagował podobnie jak inne metaliczne czy perłowe lakiery, było widać retusz, ale jak pisałem wyżej trzeba było się doszukiwać.

U Ciebie @eklime leasing krótki więc nie ryzykujesz korozji, co najwyżej nowy właściciel, przy sprzedaży masz fotodokumentację na różną grubość lakieru. Koszty zarówno ubezpieczenia jak i naprawy w Twoim firmowym przypadku uzasadniają oddanie do lakiernika. Czas takiej operacji zrób-to-sam przy takiej rysie to 3-4h razem ze schnięciem lakieru 2x45min. U lakiernika 2 dni ze schnięciem.

@gross81 lakier pigmentowy wypełnia dziurę ale po wyschnięciu jest niżej niż lakier oryginalny, bezbarwnym wypełniasz resztę dziury aby zrównać powierzchnie zaprawki i oryginału. Warto go użyć, bo pełni on funkcję ochronną. Po zeszlifowaniu masz równą wysokość obu lakierów, nie odchudzasz lakieru oryginalnego tylko zdejmujesz nadmiar zaprawki, dlatego szlifując papierem na czymś co sprawi że papier będzie mały i płaski nie ingerujesz w lakier oryginalny w sposób który mógłby mu zaszkodzić. Jak docisniesz paluchem albo gąbką szlifierską to oczywiście że dokopiesz się do blachy.
Pasta Tempo doskonale poleruje rysy i zmatowienia po papierze ściernym, a jej drobna ścieralność powoduje że możemy "dozować" jej skuteczność przez dłuższe lub krótsze oraz z mniejszą lub większą siłą polerowanie, ja polerwoałem zawsze ręcznie tylko fragmenty naprawiane. Innych past nie używałem więc nie mam porównania, Tempo mi odpowiada.


@chris koszty nie będą większe bo przygotowanie elementu obejmuje i tak jego całe zmatowienie więc czy będa tam nieudolne próby naprawy czy też nie to powierzchnię rysy i tak lakiernik będzie musiał wyrównać.

Ja na początku fabii też robiłem zaprawki tylko pędzelkiem, bałem się szlifowania i polerowania - no ale efekt był marny bo nierównośći warstw, bo odcień, bo tamto i owamto, ale dopiero jak zrobiłem pierwszy raz sposobem jaki opisałem powyżej to żałowałem że tak długo zwlekałem z tą męską decyzją ;)

Tak, masz rację, umknęło mi to.

Nie kombinuj jeśli masz AC i zgłoś szkodę w ASO...bez gotówkowo.Takie kombinacje jak opisane wyżej to mogą robić już wprawieni lakiernicy.

misiek
Nie kombinuj jeśli masz AC i zgłoś szkodę w ASO...bez gotówkowo.Takie
kombinacje jak opisane wyżej to mogą robić już wprawieni lakiernicy.