Co do hybrydy - ja bym bardzo chętnie wziął ... jakby była tańsza. Dla mnie to opcja idealna. 90% mojej jazdy to miasto a te dwa, trzy razy w roku to bym na trasie nie musiał szaleć. Jakby się sprawdziły przebąkiwania, że rzeczywiście idziemy w eko (a nie takie udawanie jak downsizing czy star-stop, które tylko na papierze są eko) mam na myśli odpuszczenie akcyzy i vatu na samochody hybrydowe - to wtedy cena robi się bardzo atrakcyjna w stosunku do zwykłych aut. Np. w przypadku takiej Toyoty Auris, która w benzynie kosztuje 65 a w hybrydzie 85 po takich obnizkach cena by zeszła do 70. Tą 5-tkę różnicy bez problemu bym przełknął bo zwróciłaby się w pierwszym roku użytkowania (pomijam już fakt, że w hybrydach Auris jest od razu automat montowany co w ogóle kasuje różnicę w cenie).

Ty tą naszą ojczyznę z torbami chcesz puścić.
Najpierw 500+, teraz hybrydy...
;D