nie wiem jak w praktyce, ale patrząc po oficjalnych danych technicznych maks. moment obr. [kGm/Nm](obr/min): 160 (1500-3500) maksymalny moment to zakresy 1500-3500 obrotów więc wtedy na pewno działa turbina

Mam Pytanie co sie dzieje mam od kilku miesięcy Rapida nowego i zauważyłem że w niektórych przypadkach podczas jazdy zdejmując nogę z gazu samochod nadal jedzier jakby ten pedal gazu sie zaciął nie widac i nie czuje sie momentu hamowania czy ktoś z użytkownikow Rapida odczuł takie same objawy prosze o komentarz

u mnie podobny objaw miałem w firmowym dieslu, jak padała uszczelka pod turbiną. W końcowym etapie uszczelki silnik wkręcił się na max obroty i nawet po wyjęciu kluczy ze stacyjki nie chciał zgasnąć. pomogło zduszenie na 5 biegu. Więc lepiej poobserwuj.

Mundek, każdy samochód tak ma.

Sama turbina pracuje (kręci się) już od momentu uruchomienia silnika. Nie ma sytuacji - że "załącza się" od określonych obrotów wału. Natomiast przy małych obrotach silnika - wychodzi dużo mniejsza ilość spalin - a to powoduje, że turbina pracuje na "zwolnionych obrotach". Silnik nie ma mocy. Dopiero po "dodaniu gazu" - kiedy silnik wejdzie na obroty - turbina wchodzi w zakres roboczy swoich obrotów - wtedy też czujemy przysłowiowego "kopa". Dla przypomnienia - obroty naszego silnika to od ok. 800 do 5000 - a turbiny od 100 do 200 tysięcy.
Trochę inaczej wygląda sprawa odwrotnie - przy zdejmowaniu "nogi z gazu". Pomimo że kierowca nie naciska pedał i do silnika nie dolatuje większa porcja powietrza (komputer sam odcina dopływ paliwa) - to turbina jeszcze przez kilka sekund "schodzi" z wyższych obrotów na niższe. To jak długo jej obroty spadają - zależy od kilku czynników - chociażby od obrotów silnika - od częściowego czy całkowitego zdjęcia nogi z gazu. Dlatego też w pierwszym momencie (w porównaniu do atmosferycznych silników) mamy odczucie - że silnik jeszcze pracuje. Przy dłuższym zjeździe i hamowaniu silnikiem - po chwili silniki TSI porównywalnie hamują do atmosferycznych jednostek.  

Nasze R z silnikiem TSI mają cechę, nie opisaną w instrukcji. Mianowicie, przy spełnieniu wszystkich warunków (niezbędnych) dla komputera następuje proces tzw. "dogrzewania katalizatora".
Włączenie dogrzewania katalizatora następuje kiedy:
- były spełnione pewne założenia (dla komputera) w ostatnim cyklu jazdy,
- okres bezczynności silnika przekroczył pewien czas,
- temperatura płynu chłodzącego ma pewną wartość.
Do szybkiego zagrzania katalizatora do temperatury roboczej, komputer zmienia przedzapłon na mniejszą wartość a czas wtrysku paliwa zostaje wydłużony. W ten sposób osiąga się wyższą temperaturę wychodzących gazów spalinowych. Równocześnie wzrastają obroty silnika (rzędu 1100 - 1200). Taki stan trwa maksymalnie 45 sek. Niestety odbija się to na jakości pracy silnika na wolnych obrotach (dla kierowcy). Zminimalizowanie składu szkodliwych spalin ma wyższy priorytet niż niższe i ciche wolne obroty.
Aktywacja tzw. "dogrzewania katalizatora" następuje po przerwie minimum 6 godzin, przy uruchomieniu zimnego silnika, przy temperaturze płynu chłodzącego 18 - 33 st.C.
W tym układzie nie ma potrzeby przeprowadzania żadnych zmian ani serwisowania silnika. Jest to zjawisko częściej występujące właśnie w okresie letnim.
Ci, którzy mają cyfrowy pomiar temperatury płynu chłodzącego, mogą potwierdzić, że w okresie letnim, temperatura silnika po odstawieniu ma temperaturę otoczenia - i mieści się we wspomnianym zakresie. Dlatego też teraz częściej obserwujemy zjawisko podniesionych wolnych obrotów przy nierównej pracy silnika.
Można temu trochę zapobiec poprzez ruszenie zaraz po odpaleniu silnika. W ten sposób silnik pracuje pod obciążeniem, na wyższych obrotach, co umożliwia właściwe "dogrzanie" katalizatora, bez obserwowania nierównej pracy silnika.  

Myślimy że nie koniecznie, a przynajmniej ja tak myślę.
Na dziennych świecą tylko dzienne z przodu, na pozycyjnych również i cała choinka z tyłu.
Układ el. jest tak skonstruowany, że wyłącza podczas zapłonu zbędne odbiorniki energii (w tym dzienne jeśli się nie mylę, a pozycyjnych nie-jeśli dobrze pamiętam).
Silnik najszybciej rozgrzewa się pod obciążeniem, więc IMHO warto tylko zaczekać aż olej dotrze gdzie ma dotrzeć i jechać, nie czekać.

Witam, rzeczywiście koledzy mają rację,że pobór prądu będzie na pewno większy przy załączonych światłach postojowych,gdyż zapomniałem o tylnym oświetleniu,dlatego wracam do ustawień fabrycznych,czyli rozruch silnika na światłach dziennych.
Pozdrawiam i dzięki za sugestie,zresztą po to jest to forum,żeby sobie pomagać i wyjaśniać różne problemy.

@andrew61k temat juz był opisywany ostatnio http://rapidklub.pl/discussion/456/jaka-turbina-w-tsi#Item_30

no i jeszcze mi się przypomniało o oświetleniu tablicy rejestracyjnej :)
(wiem, wiem, spóźniony mam zapłon ;-) )