marinesku2
hmm.. ten typ tam ma albo nawiązanie do samochodów lat 80 a konkretnie
rapida poprzedniej generacji że musi być ssanie :P w końcu skoda lubi
sprawdzone rozwiązania ;].
Nie wiem czy cięgno mi rezonuje ale reszta rzeczy taka jak u Ciebie.
Zwłoka jest mniejsza jak trzymasz silnik w okolicach od 2000 obr z wzwyż czyli jak chcesz dać w palnik wtedy auto zachowuje się rasowo jednak spalanie dochodzi do 10l/100km przy takim stylu jazdy.

Ja walczę juz z trzecim ASO w tej sprawie, temat obrotów tych ok 1200 trwających dokładnie ok 40 s to wg wytycznych Skody "rozgrzewanie katalizatora". Ostatnio stali z zegarkiem i sprawdzali to w moim aucie, u mnie towarzyszy temu jeszcze terkot ok 3-5s po uruchomieniu, jak dla mnie nienaturalne odgłosy których od nowości nie było, pisałem juz na forum o tym. Po długich potyczkach słownych umówiłem sie na konkretniejsza diagnostyke długości łańcuszka rozrządu i sprawdzenie napinacza, bo obawiam sie o powtórkę z historii odnośnie awarii TSI przed wprowadzonymi poprawkami.

Z cięgnem jak pisze kolega @lookashECL to raczej norma w Rapidach, choc u mnie nie jest to tak uciązliwe, słychać troche przy tych wyzszych obrotach przy uruchomieniu. Łatwo dzwiek zlokalizowac bo nacisniecie palcem ucisza dzwiek na ta chwile ucisku

Jezu chlopaki nie stresujcie mnie z tym terkotem. U mnie tez po dluzszym postoju 2 sekundy terkocze i milknie. Ale przebieg mam maly bo 2000 km.

Czy ten terkot u Was to takie klekotanie jakby? Jeśli tak, to czytałem o tym na innych forach dotyczących silnika 1.2 TSI. Są też filmiki na YT, porównajcie sobie. Nie chcę czegoś pomylić, ale tam chyba chodziło o wadliwe napinacze oraz łańcuchy, które rozciągając się uderzały o obudowę, powodując ów dźwięk. Trochę to dziwne, bo ponoć w 2013 roku wady te zostały wyeliminowane i nie powinny się zdarzać w nowszych modelach.
Także bajki o suchym łańcuchu, to zwykłe wciskanie kitu i trzeba ich w ASO cisnąć o wymianę rozrządu, póki macie gwarancję. 

Teraz ja mam pytanko. Od czasu gdy zaczalem dziennie tluc po 200km zauwazylem dziwne piszczenie, ktore pojawia sie w przedziale 110-120 km/h i znika w okolicy 2,5 tys obrotow. W zasadzie jest to taki delikatny gwizd. Na postoju tego oczywiscie nie slychac. Ktos slyszal cos podobnego? Moze miec to cos wspolnego z turbina?