Przy "manipulacjach" z akumulatorem - odłączanie/zakładanie kabli, należy zdecydowanym ruchem zdjąć pierwszą klemę/założyć drugą. Przy takiej obsłudze dochodzi do przerwania/połączenia obwodu prądu pomiędzy akumulatorem a odbiornikami w samochodzie. Pomimo pozornego spokoju, prąd z akumulatora po wyjściu z samochodu czy zamknięciu samochodu nadal płynie. Nadal pracuje kilka obwodów (np. zdalne sterowanie, jednostka centralna, zegary, alarm, ...). Żeby było "lepiej - to zaraz po zamknięciu samochodu - pobór prądu z akumulatora jest największy, z upływem czasu maleje, ale nie dochodzi do O. Przy odłączeniu akumulatora - niektóre nastawy mogą ulec skasowaniu (np. licznik przebiegu dziennego, zegar, pamięć radia). Po podłączeniu akumulatora - wyzerowane nastawy należy samodzielnie wprowadzić. Przy jednorazowym, krótkim odłączeniu akumulatora (nawet z iskierką) w elektronice zasadniczo nic nie powinno się uszkodzić. Jedynym problemem może być w nowszych wersjach zamocowany moduł nadzorujący stan akumulatora. Jest on podpięty bezpośrednio na akumulatorze. Rozwiązaniem jest podpięcie małego, 12v zasilacza do kabli (+ i -) do podtrzymania ciągłości zasilania elektroniki, a wtedy akumulator można spokojnie wyjąć, po podładowaniu z powrotem zamontować. Nie ma problemu z iskrzeniem. Wszystkie nastawy pozostają niezmienione. O zamianie + z - chyba nie ma co pisać ani nawet rozważać takiej opcji. Pozdrawiam
Wczoraj byłem w ASO i tam technik pokazał mi, jak ładować AKU. Przy systemie SS podłączać prostownik do + następie podpiąć - do podkładki (bądź do blaszki) koło klemy ujemnej. Tak prawił.
Podsumowując powyższą dyskusję przy Rapidzie (benzyna) bez Start Stop mimo wszystko najlepiej podładować akumulator bez odłączania z samochodu ze względu na moduł J367 ?
Rapid LB | 1.2 TSI 105KM | 2013| MY14 | Srebrny | 46 tys | Poznań
Klemę + na plus akumulatora klemę - na masę co jest koło zbiorniczka na wysokości bloku silnika. Najpierw otwierasz maskę, zamykasz wszystkie drzwi, ręcznie np śrubokrętem ryglujesz zamek maski i zamykasz auto z pilota. Potem podłączasz jak wyżej klemy i ładujesz.
Skoda Rapid LB/ 1.2TSI chip150KM/ 249Nm /MY 2017/ Style Max / Blue Race/ 11.000km/ Szczecin
Ładowanie akumulatora w R z systemem SS podzieliłbym na dwa sposoby: 1. z możliwością pozostawienia samochodu otwartego (na zamkniętym podwórku, w garażu), 2. bez możliwości pozostawienia samochodu otwartego (na ulicy, na parkingu, ...). W pierwszej wersji - nie ma problemu z ładowaniem i zamykaniem R. W drugim przypadku, jest problem dochodzącego zasilania (230 V z ładowarką w samochodzie albo kabel z 12 V z ładowarki, zostawionej w domu, piwnicy,...). Jest to dodatkowy problem, wiążący się z bezpieczeństwem (czy wandalizmem). W tym przypadku, nie ma problemów z otwieraniem/zamykaniem samochodu, bo samochód może stać zamknięty. Tyle, że pozostaje sprawa kabla zasilającego. Małe pocieszenie - to to, że takie ładowanie nie robi się często. W tym układzie pozostaje rozwiązanie "towarzysko-rodzinne", z podjazdem samochodem do znajomych, krewnych z dostępem do garażu lub zamkniętego podwórka. Sam mogę zaproponować takie rozwiązanie klubowiczom z moich okolic.
Dziękuję za rady:p Podjechałem do ASO i akurat ładowali wszystkie samochody, tak więc już wiem o co i jak. Chodziło mi o to jak ominąć ten "moduł SS" bez wyciągania akumulatora. Podłączamy plus z plusem, a minus do tej nakrętki obok aku. Przy wyciąganiu aku i ładowaniem w domu, podobno może pokazać później błędy i niektóre mogą się nie skasować same, tak twierdzi kierownik aso :) Naczytałem się w necie porad i zgłupiałem. Jaki prostownik do 100zł polecacie, zastanawiam się nad lidlowym?
Dla R lepszym rozwiązaniem zamiast takiego testera będzie zakup ładowarki CTEK (lub jej odpowiednika).
Dla mnie taki tester to tylko wskaźnik (z dużym procentem błędu). Natomiast w przypadku akumulatorów AGM (R z systemem SS) wskazane jest stosowanie ładowarki elektronicznej. W tym przypadku masz zdecydowany komfort i poprawę warunków ładowania takiego akumulatora. Producent zaleca częstsze ładowanie aku z przypadku rekuperacji, ponieważ aku nawet podczas kilkugodzinnej jazdy może nie zostać doładowany, a nawet pozostać jeszcze bardziej rozładowany. Przy bardzo aktywnej jeździe (ostre hamowanie) - czas rekuperacji jest bardzo krótki a prąd płynący do aku jest bardzo wysoki albo przy rodzaju trasy bez dłuższych zjazdów aku nie jest ładowany.
Piszesz o prostym woltomierzu. Jego wskazania są bardzo pomocne w przypadku stałego monitorowania napięcia w sieci. Na przestrzeni kilku tygodni czy przejechanych kilku tys. km jego najczęstsze wskazania mogą się zmienić - np. z 12,5 / 14,5 do 12,3 / 14,0. A to jest sygnał do podładowania akumulatora.
Często mówimy o akumulatorze bezobsługowym. Ale to nie tak do końca. O aku należy dbać częściej i więcej.
Przy przeglądzie po 3 latach serwisant w ASO powiedział mi, że przy SS powinienem mieć akumulator EFB 59AH/320A (tak wg niego wynika ze specyfikacji mojego samochodu-spojrzał na ekran komputera), a mam (tak go kupiłem z drugiej ręki) 52/610 i powiedział, że to nieprawidłowo i jak coś będzie z elektryką, to stracę gwarancję.
Woltomierz z Kraju Środka mam w gnieździe zapalniczki (na postoju wyłączam) rano pokazuje ~12V, miernik uniwersalny na klemach pokazuje 0,2-0,3V więcej.
Samochód odpala od "dotknięcia".
Odnośnie prostownika, to jestem taki "techniczny", że dobrze, że wiem, że trzeba połączyć klemy z zaciskami wg kolorów ;)
Mam taki prostownik jak na zdjęciu i do głowy mi nie przyszło, że może być niedobry. Jaki radzisz, bo jest tego trochę na rynku, a może ten wystarczy?
Nie podałeś, czy aktualny akumulator to EFB czy AGM. Same parametry, że masz 52 zamiast oryginału 59 Ah nie jest jakąś krytyczną sprawą. Natomiast zasadniczo błędne jest użycie akumulatora tradycyjnego, kwasowego. Co do woltomierza w gniazdku zapalniczki, to zawsze będzie on pokazywał o te 0,2 - 0,3 - 0,4 V mniej, niż na zaciskach akumulatora. Wiąże się to ze spadkiem napięcia, które dochodzi do gniazdka przez kilka bezpieczników, złączek czy konektorów. Stąd po sprawdzeniu o ile zaniża, o taką wartość należy jego wskazania powiększyć dla poprawnego odczytu stanu napięcia akumulatora na Twoim woltomierzu. Co do prostownika, wcale nie oznacza, że jest on "niedobry". Sam miernik - to orientacyjna wartość prądu ładowania, czyli większa, mniejsza, wzrasta czy spada natężenie ładowania. Taki prostownik też zrobi swoje zadanie, tyle że należy go kontrolować podczas pracy. Prostowniki CTEK też nie są bez wad. Po zakończeniu właściwego procesu ładowania przechodzą w stan podtrzymywania stanu akumulatora. Ale większość z nich nastawiona jest na napięcie 13,2 V. A to dla akumulatorów dla SS jest za wysokie napięcie. Stąd nie wskazane jest pozostawiać elektroniczną ładowarkę na dłuższy czas, po zakończeniu ładowania właściwego. Twój prostownik spełni swoje zadanie, należy tylko go kontrolować podczas ładowania.
EFB i AGM możesz nawet walić napięciem 16V przy 1-2A cały czas bez szkody i przeładowania. Akumulator zwykły spokojnie może być miesiącami podłączony na 14V przy napięciu 1-2A. Napiecie spada wraz z stopniem naładowania akumulatora jak jest sprawny regulator. Wynika to z konstrukcji i praw fizyki. Tylko ładowarka ładowarka na końcówce daje min 16V jest w stani naładować aku do 100% potem musi spaść amperarz by nie przeładować, prostowniki do 14.8V naładują na maxa na 90% pojemności akumulator. Dlatego alternator mimo ciągłego 14V możesz jechać 10000km non stop i go nie przeładujesz przy amperarzu 1-2A. Podtrzymanie 13-14V przy niskim amperarzu przy automatach jest bezpieczne dla Aku nawet gdyby był podłączony cały rok. EFB I AGM przyjmuje większe ładunki z uwagi na fakt ciągłego.odpalania, wtedy altek wali gu dużym amperarzem i napięciem nawet 16V. Dla takiego Aku 13-14V to fraszka.
Jednostka napięcia to volt - 1V a jednostka natężenia to amper - 1A. W pierwszym zdaniu jest podane napięcie 16 V a już w drugim zdaniu napięcie 1-2 A. A poprawnie jest "... podłączony na 14 V przy natężeniu 1-2A". W Wielkim słowniku ortograficznym PWN jest określenie amperaż.
Kol. malutki nic nie krytykuje, poprawnie zwrócił uwagę na jednostki. W innym wątku też nie zauważyłeś podane informacje o pojeździe. Na załączonym zdjęciu nie widać dokładnego oznaczenia rodzaju akumulatora EFB czy AGM. Wygląda to na klasyczny akumulator ołowiowy z elektrolitem ciekłym. Jeżeli tak, to poprzednik kupił tańszy akumulator (widocznie myślał już o sprzedaży R), ale dedykowany do pojazdów bez SS czy rekuperacji. Stąd jest szansa, że akumulator nie wytrzyma takiej pracy. Same parametry 62 Ah i 510 A nie są krytyczne, ale to nie akumulator do SS i rekuperacji.
W gruncie rzeczy 100% sprawny Aku ma gęstość elektrolitu 1.28. To znaczy że cała siarka która osiadła na płytach jest rozpuszczona w kwasie- takinaku można uznać jak nie ma zwarcia jako sprawne jak nowe. Aby uzyskać taką gęstość i 100% sprawności nowe Aku i przedłużyć jego sprawność należy normalnym trybem naładować go do maxa a potem trybem regeneracyjnym 16V. Tylko wtedy odsiarczymy akumulator i przedłużymy jego życie. Tylko napięcie w okolicach 16V jest w stanie odsiarczymy i zrobić gęstość elektrolitu 1.28. Nie jeden Aku tak uratowałem i posłużył jeszcze 3 lata. Proponuję posłuchać, w Szczecinie gościu ma najbardziej znany zakład elektryczny od lat. A co pokazuje na filmiku znałem już od dawna https://youtu.be/iw7yk48awf0 Sam co jakiś czas tak robię i u mnie Aku są po 8 lat w aucie.
Skoda Rapid LB/ 1.2TSI chip150KM/ 249Nm /MY 2017/ Style Max / Blue Race/ 11.000km/ Szczecin
Warto by rozpatrzyć i rozdzielić tematycznie ładowanie podczas jazdy samochodem, a ładowanie akumulatora ze źródła zewnętrznego. Dalej można sprecyzować, o jakim typie akumulatora mówimy. Starsze R miały klasyczne akumulatory, nowsze i aktualne mają najczęściej AGM (czasem EFB). W naszych rozważaniach dobrze by było uzupełnić o jakim typie aku mówimy. Te starsze mają elektrolit, i niektóre z nich mają możliwość sprawdzenia poszczególnych cel areometrem. Nowsze nie mają dostępu do wszystkich cel, a nawet producenci nie montują już "magicznego oka". Ważne, by wszyscy zrozumieli zasadę, że przy wymianie akumulatora należy zastosować ten sam typ, jaki był poprzednio/w oryginale zamontowany. Zamiana typu akumulatora (np. z powodu ceny) odbije się wkrótce ponownym zakupem kolejnego akumulatora.
Wszelkie znaki towarowe, zdjęcia użyte na stronie są własnością producenta i zostały użyte jedynie w celach informacyjnych. Informujemy, że publikowane treści są treściami własnymi użytkowników.