Plastiku nie ma , za to lakier jest nieprzewodzący. Chyba nie ma różnicy czy klema czy kabel - 2 cm różnicy. Nakrętkę przy błotniku trzeba by odkręcić.
Rapid SB / 1.0 TSI 110KM DSG / 2018 / Style / beż cappuccino / 15000 km / Piastów
Ostatnio chyba padł mi aku, po niespełna 3 latach. Auto musiałem dwa razy uruchamuać już na kable. Nie ma SS ani żadnego modułu przy klemach. Akumulator 60 Ah. Ostatnio z powodu lockdownu trochę auto stało, ale przynajmniej raz w tygodniu rundki były. ASO za wymianę akumulatora życzy sobie 1050 zł! W tym wliczają kodowanie akumulatora. Czy naprawdę jak nie ma SS to trzeba coś programować? Bo nowy aku, nawet firmowy, można kupić za 200-300 zł.
Toledo IV | 1.2 TSI 90KM | MY16 | Reference | Corrida Red | 13000km | Gdynia
Jak nie masz SS, to potrafisz sam wymienić aku na nowy. Trochę to dziwne, że po 3 latach - padł aku. Ja w R bez SS wymieniałem po 6 latach, a to jeszcze aku miał trochę mocy, ale że jechałem z dzieckiem w długą podróż, nie chciałem mieć żadnych niespodzianek. Za chyba 250 mam 60 Ah. Po zamontowaniu - elektronika działa bez problemów.
A czy wymianę robiłeś na podtrzymaniu, czy całkowicie odłączayłeś zasilanie na czas wymiany? Czy coś się skasowało (radio, liczniki, pamięć sterowników szyb, cokolwiek)? Często w necie są jakieś informacje, że po wymianie komputer nadal traktuje nowy aku jako zużyty i jakoś tak nieszczęśliwie steruje ładowaniem, że ten aku też się szybciej zużyje, ale trudno powiedzieć ile w tym prawdy. A jakieś zarządzanie energią chyba jest, bo zeszłego lata potrafiła mi się sama wyłączać klima albo zapalniczka. Jednak na jesiennym przeglądzie ASO stwierdziło, że aku OK. Czy samodzielna wymiana aku może mueć wpływ na gwarancję (Seat ma 4 lata)?
Toledo IV | 1.2 TSI 90KM | MY16 | Reference | Corrida Red | 13000km | Gdynia
Wymianę (dla auta bez SS) można przeprowadzić wprost przez odłączenie aku i podłączenie nowego. W tym przypadku skasowaniu ulegnie dzienny licznik, czas.
Przy zewnętrznym podtrzymaniu (np. do klem aku lub do gniazda zapalniczki podajesz nap. 12 V) po wymianie akumulatora pozostanie licznik dzienny i zegar.
Radio ma swoją pamięć, stacje pozostają. Dla auta z SS, gdzie jest układ nadzorowania stanu aku, po wymianie aku (możesz sam) warto podjechać do ASO i (za opłatą) podłączyć się do kompa. Czy samemu poprzez VCDS można nastawić nowy aku - nie wiem, nie spotkałem się z taką informacją na necie.
Byłem w innym ASO, podłączyli akumulator do jakichś testerów i wyszło im, że nie wymienią mi akumulatora na gwarancji, ponieważ akumulator miałem rozładowany już wcześniej Fakt, co jakiś czas pojawiał się alert, że akumulator rozładowany i mam włączyć silnik. No to włączałem silnik i problem znikał. Ale to trwało może ze 2 lata, od czasu do czasu wyświetlał się komunikat, ale po przejechaniu jakiegoś dystansu było OK, odpalał za każdym razem. Do czasu, gdy pewnego dnia nie odpalił. W każdym razie ASO uznało, że ładowanie i pobory prądu są OK, ale akumulatora nie wymienią. Zastanawiam się, po co w ogóle płaciłem za przeglądy, bo jak coś akurat padnie, to oni mi nie uznają gwarancji?
ASO zaproponowało mi nowy akumulator za 1050 zł, ewentualnie ekonomiczny za 850 zł (cena z wymianą i kodowaniem, które uznali za niezbędne, mimo braku Start-Stopu). Serwis niezależny VAG proponuje wymianę za 450 zł (Varta). Z kolei "zwykły" mechanik proponuje akumulator z wymianą za 330 zł (Bosch). Ta ostatnia opcja jest najbardziej korzystna, tylko czy każdy mechanik jest w stanie zrobić to nieszczęsne kodowanie? Czy trzeba mieć do tego VAGowski program, czy wystarczają jakieś uniwersalne narzędzia?
Toledo IV | 1.2 TSI 90KM | MY16 | Reference | Corrida Red | 13000km | Gdynia
No i do tego jeszcze pojemność akumulatora - oryginalnie było 60 Ah. I teraz ASO twierdzi, że tyle ma być, niezależny twierdzi, że jak nie ma Start-Stopu to ma być 54 Ah, bo większy może nie dać się w pełni naładować bez jeżdżenia w trasy. I komu tu wierzyć?
Toledo IV | 1.2 TSI 90KM | MY16 | Reference | Corrida Red | 13000km | Gdynia
Pierwsze słyszę, żeby ktoś odradzał większy akumulator ze względów innych niż finansowe. To prawda, że większy będzie się dłużej ładował do 100%, ale co z tego? Czas naładowania do pojemności 54Ah będzie taki sam, czy tam wsadzisz akumulator o pojemności nominalnej 54Ah czy 60Ah. Tyle tylko, że w czasie, gdy pierwszy naładuje się do 100%, drugi osiągnie tylko 90% - ale wciąż w nich będzie tyle samo energii do pracy. Dłuższa jazda będzie podnosić zapasy skumulowanej energii w tym większym akumulatorze co chyba jest korzystne bo masz dostępną większą elastyczność natomiast utrzymywanie akumulatora w stanie średnio naładowanym (niepełne doładowywanie) nie jest dla niego wielkim problemem. Inna sprawa to głębokie rozładowywanie - to jest niekorzystne i faktycznie, jak masz mieć rozładowany akumulator i pozwalać sobie na jego głębokie rozładowywanie to niedobrze ale ja jednak nie nazwałbym większego akumulatora naładowanego do 90% rozładowanym.
Poza tym każdemu zalecam wskaźnik poziomu napięcia włożony w gniazdko zapalniczki - to podstawa dla kontrolowania sytuacji z napięciem w obwodzie. Z moich doświadczeń wynika, że już po kilku kilometrach (kilkunastu minutach) akumulator mam dobrze naładowany (pomimo pokładowego infotainmentu, dwóch kamerek i ładowania smartfona). Rzecz kosztuje kilkanaście złotych a pozwala zapobiec przykrym niespodziankom (przy czym dla mnie wygodniejszy się zdaje wskaźnik linijkowy niż wyświetlacz cyfrowy, bo nie chodzi o jakieś ułamki woltów tylko łatwość orientowania się w stanie napięcia w obwodzie i pracy układu ładowania w trakcie jazdy).
Dzięki, czyli dodatkowy głos za 60 Ah. A jak to jest z zakupem akumulatora w sklepie i montażem? Czy to możliwe, aby każdy punkt z akumulatorami miał odpowiedni program do kodowania?
Toledo IV | 1.2 TSI 90KM | MY16 | Reference | Corrida Red | 13000km | Gdynia
Zobacz na swoim aku czy masz "magiczne" oko na górze. Wg lektury Twoich wpisów, aku nie zawsze miał właściwe traktowanie/ładowanie. Może potrzebuje dobrego (pełnego) doładowania - i jeszcze trochę pochodzi? Mój miał ponad 6 lat - i pewnie jeszcze by pochodził. Profilaktycznie go wymieniłem
ASO i niezależni wszyscy jak jeden mąż podkreślają, że konieczne jest kodowanie, bo będą jakieś błędy, bo rzekomo jest jakiś system zarządzania energią, który tak ma. Nie wiem, tylko powtarzam co usłyszałem. Może jest jakiś taki system, czasami na wyświetlaczu pojawiał się komunikat, że akumulator rozładowany, włącz silnik lub wyłącz infotainment, może to właśnie to. Magiczne oko wygląda na czarne w środku, tylko u mnie ono wskazuje poziom elektrolitu, a nie naładowania.
Toledo IV | 1.2 TSI 90KM | MY16 | Reference | Corrida Red | 13000km | Gdynia
Zastanawiam się, czy oferowane zasilacze (urządzenia) typu memory saver nie jest naciąganiem klientów?
O co chodzi? Do poprawnej pracy samochodu potrzebny jest sprawny aku. Wiadomo, z czasem jego parametry słabną, i potrzeba go odłączyć czy wymienić. Tu zaczynają się dyskusje czy obawy. Jak zachowa się elektronika samochodu, po odłączeniu starego i załączeniu nowego aku.
W R można odłączyć aku, po jego ponownym podpięciu stwierdzimy pewne zmiany. Chodzi o stan licznika dziennego (zostanie wyzerowany), zegara pokładowego (zostanie wyzerowany). Zapisane stacje w radiu pozostaną, są w pamięci radia tak jak wskazania kompa, co do wymiany oleju czy serwisu. Czyli po podłączeniu aku potrzebujemy ustawić wskazania zegara.
Pytanie - czy do tego potrzebny nam jest memory saver - który wcale nie jest tani... Są proste urządzenia za kilkadziesiąt złotych - jak i profesjonalne za kilkaset.
A co to właściwie jest - jak działa? Jest to rodzaj zasilacza akumulatorowego, wewnątrz jest źródło prądu w postaci akumulatora. Przy podłączeniu wtyczki do gniazda OBD, instalacja samochodu jest zasilana na chwilę z dwóch źródeł (aku oraz memory saver) do czasu odłączenia akumulatora. Po jego odłączeniu, memory saver przejmuje zasilanie elektroniki samochodu wraz z podtrzymaniem pamięci.
Po założeniu i podpięciu aku - odłączamy wtyczke memory saver z OBD, a elektronika samochodu dalej pracuje już (bez przerw) z akumulatora. Wszystkie pamięci działają dalej bez zerowania (zachowują swoje wskazania z przed odłączenia aku).
Wniosek: jeżeli odłączam aku sporadycznie (raz - dwa razy w roku) - to jestem w stanie ustawić na nowo zegar (tak jak to robimy przy zmianie czasu). No i nie mam dodatkowego zakupu i urządzenia w garażu.
Jeżeli ktoś to robi często (wręcz zawodowo) - to taki zakup może będzie tego wart (w postaci uznania klienta, że dane zostały zachowane).
No i jeszcze jedna mała uwaga: zamiast memory saver - można podłączyć np. do gniazda zapalniczki wtyczkę, której kabel będzie podpięty do innego (niezależnego, zewnętrznego akumulatora lub innego zasilacza, dającego 12 V). To daje niezależne zasilanie sieci samochodu napięciem 12 V, co potrzebne jest do podtrzymania pamięci.
O tym, że przy takim podłączeniu zewnętrznego, dodatkowego zasilania, tylko do podtrzymania pamięci elektroniki, NIE WOLNO URUCHAMIAĆ SILNIKA jak i innych urządzeń, chyba nie trzeba wspominać.
Sam nie mam memory saver. Aku ładuję bez odłączania od samochodu. A przy wymianie aku - faktycznie ustawiłem zegar a licznik dzienny startował od zera.
Czy warto stosować memory saver to w sumie kwestia indywidualna. Osobiście myślałem o stosowaniu takiego "urządzenia", a właściwie kabelka który chciałem podpiąć do power banka (jump startera). Koszt takiego kabelka to kilka dolarów. Brak konieczności ustawiania zegara, zachowany licznik przebiegu dziennego, zapis średniego spalania, brak konieczności "programowania" szyb elektrycznych są dla mnie wystarczającym powodem aby wydać w sumie niewielką kwotę (power bank i tak już posiadam).
Myślałem też u używaniu tego urządzenia podczas ładowania akumulatora z odpiętymi klemami (stąd pytanie nr 1) - wówczas bez obaw mógłbym ładować do 16,2V.
To co mnie zastanawia, to jak takie podłączenie ma się do modułu który znajduje się na ujemnej klemie akumulatora i go monitoruje.
Podłączenie zewnętrznego zasilania przez OBD czy gniazdo zapalniczki całkowicie omija ten moduł i i pytanie czy wtedy nie zostanie gdzieś zapisany jakiś błąd? Czy producent dopuszcza stosowanie zewnętrznego zasilania?
Rapid SB | 1.0tsi 95KM | MY2019 | Active | Blue Race | Śląsk
Mam R z 2018 1.0 110KM z SS. Jaki polecacie prostownik, żeby podładować akumulator bez wyciągania go ? W chwili obecnej wszystko jest ok ale rejestrator wyłącza się dość szybko na trybie parkingowym. Czyli napięcie spada poniżej ustalanej wartości. Przez całe lato było ok.
Dziękuję za pomoc :)
Rapida LB | 1.0 110KM | 2018 | Ambition z dodatkami | Blue Race | 42tyś i rośnie | Śląsk
Założenie: "bez wyciągania = automatyczna ładowarka" - trudno nie preferować opcji nad którą nie trzeba mieć (w większości przypadków) większej pieczy.
Pierwsze pytanie - po jakim czasie kamerka Ci się wyłącza? Nie masz ustawienie wyłączenia po określonym czasie na kamerce?
Druga sprawa - jakie masz napięcie na aku i kiedy był ładowany a kiedy sprawdzony testerem?
Dla R z SS aku w czasie jazdy nie jest ładowany ciągle, a w określonych sytuacjach, i jego kondycja podczas jazdy nie zawsze podchodzi do max. Warto częściej sprawdzać i doładowywać aku.
Co do prostego i szybkiego ładowania bez wyciągania aku z samochodu - większość ładowarek z tanich marketów robi swoją robotę. PS> Odłączenie aku spowoduje zresetowanie zegara , licznika dziennych km. Po ponownym podłączeniu aku nie trzeba podłączyć się do kompa. Ładowarka automatyczna nie ma co wykrywać. Tam ustawiasz w zależności od modelu napięcie, tryb ładowania. Większość ładowarek ma zabezpieczenie przed zamianą polaryzacji.
Wszelkie znaki towarowe, zdjęcia użyte na stronie są własnością producenta i zostały użyte jedynie w celach informacyjnych. Informujemy, że publikowane treści są treściami własnymi użytkowników.