dokładnie tak, wymóg UE.

Jeszcze nie pytałem ale dziś będę na akcji serwisowej więc się przy okazji zapytam, ale wydaje mi się, że ten typ po prostu tak ma:)

słuchajcie byłem wczoraj w ASO i zrobili korektę oprogramowania wtryskiwaczy i metliczny podzwięk praktycznie się skończył, teraz jest prawie nie słyszalny. Autko też jakby żywsze się zrobiło. Tylko zauważyłem, że na postoju spalanie 0,5-06, l/h bez świateł i klimy czyli bez obciążenia, a wcześniej miałem 0,4 l/h ale widocznie coś za coś:)

Jakos nie chce mi sie wierzyc w te 0,4 l/h na postoju.

Kilka czynników wpływa na zużycie paliwa na postoju:
- moment odczytu - czyli większe wskazania po uruchomieniu silnika oraz jeszcze spory kawałek czasu, nim silnik osiągnie swoją temperaturę roboczą,
- załączenie odbiorników - wentylator ogrzewania, klimatyzacja, duże światła, ogrzewanie tylnej szyby i lusterek.
Warto obserwować zużycie paliwa na dzień dobry po uruchomieniu a następnie co kilka minut. Łatwo zaobserwować zmiejszające się opory w miarę jazdy (wzrostu temperatury). Również widać zmiany w zużyciu (przy nagrzanym silniku) przy włączaniu/wyłączaniu większych odbiorników energii.
Najczęściej zużycie jest w granicach 0,5 - 0,7 l/godz. U mnie nawet włączanie klimy (22 st) przy ciepłym silniku nie wpływa na zwiększenie zużycia.
Pozdrawiam

@dodan A ja dziś po wyjechaniu z salonu zauważyłem że mi szarpie, strasznie mnie to drażni a auto ma dopiero 80km przebiegu :-(

Podczas dodawania gazu po uprzednim hamowaniu silnikiem, ale wydaje mi sie ze bardziej to wyczuwam gdy "zanize" obroty do ok 1500-1700

Skoda Rapid 1,6TDI 105kM, 2013r ; 133000km
Panowie mam problem a serwis trochę nie ogarnia lub mnie zlewa.
W przedziale obrotów 1500-2200 słychać takie jakby wycie. czasami w starszych autach jak pompa wody siada to jest podobny dźwięk(tylko głośniejszy).
Może Któryś z was miał taką przypadłość i jakiś normalny serwis trafnie to zdiagnozował?

@dodan a nie  jest przyczyną jeszcze nie nagrzany z optymalną temp silnik? 

Cześć,
miesiąc temu zakupiłem Rapidkę 105 km TDI z filtrem dpf. Przejechałem nią już ponad 3k kilometrów. Chciałbym Was zapytać jak on dokładnie się czyści? Czy on się czyści za każdym razem jak jeżdżę po autostradzie, czy np. musi zostać przekroczony jakiś poziom zapełnienia filtra i dopiero on się będzie włączał? Dodatkowo skąd silnik "wie", kiedy zacząć czyszczenie?
Dodatkowo chciałbym zapytać, po jakim przebiegu jeżdżąc po mieście się on zapełni? Czy są to odległości rzędu setek kilometrów czy raczej tysięcy?
Przede wszystkim jeżdżę nim po mieście, jednak raz lub dwa razy w miesiącu jeżdżę w "dalszą" trasę - Kraków-Warszawa, Kraków-Tarnów, Kraków-Katowice. Dodatkowo często jeżdżę obwodnicą Krakowa (jakieś 16 km). Czy to wystarczy by się filtr nie zapychał, czy lepiej profilaktycznie częściej się gdzieś przejechać?