A u Ciebie pod domem szansa się zmniejsza?
Rok temu odebrałem moje pierwsze nowe auto, 3 miesiące temu drugie, za miesiąc odbiór trzeciego. W między czasie odebrałem ze znajomymi mniej więcej dziesięć innych. Zawsze!!!! Było bardzo dobrze. Co do przestoju samochodu to głównie wiąże to się z formalnościami lub doposażeniem. Na gaz 4 dni, drugie auto: Dodatkowo czekałem na alarm- auto co przyjechało w środę odebrałem we wtorek, bo dokumenty były w sobotę, a montaż w poniedziałek, bo bez papieru ruszyć nie mogli.

Przy pierwszym odbiorze człowiek zawsze jest zestresowany.
Powtórzę raz jeszcze swoją opinię, że jak sprzedawca jest nieuczciwy i chce ukryć wadę to i tak Cię przechytrzy. Sama tu czytasz, że to komuś miernik lakieru nie zadziałał lub nie umiał go użyć. Komuś sprzedali naprawiane auto... i nie wiadomo co jeszcze. Jak Bounty mógł sprawdzić, że miał wymieniane maty i cieknącą klapę... - grzebać im w komputerze...? Mission impossible, a takich dziwadeł może być milion, praktycznie w każdym elemencie samochodu. Nie sprawdzisz tego choćbyś tam całe 7 dni nad tym autem z lupą stała.

Ja jestem zdania (i tak też właśnie czynię) że sprawdzam listę wyposażenia czy wszystko jest, w tym należy zweryfikować co miało być produkowane w fabryce a co jako dokładka w salonie. np. Alarm.
Sprawdzam czy to co zostało wynegocjowane przy zakupie jest dołożone/zamontowane. Sprawdzam formalności np. przedłużona gwarancja - tego po fakcie nie zmienisz, bo jest to przypisane na sztywno w chwili odbioru. Sprawdzam numery, choć najczęściej sprzedawca robi to przy mnie.

Sprawdzam tylko wizualnie samochód, owszem czy lakier nie ma rys, kaszki, odprysków czy refleksy świetlne są gładkie czy nic dziwnie nie odstaje- ale tylko na oko, to co widać w świetle dziennym. Podobnie szyby, rysy odpryski i tapicerka, plamy lub zadrapania, jakieś dziwne spasowania - trwa to chwilę, i robię to na oko.
NIGDY nie odbieram mokrego auta. Ostatnio lało jak z cebra, wiec jak wjeżdżali mi autem na stanowisko odbiorów to je przy mnie wysuszyli. Tłumaczenia że auto jest mokre właśnie było myte, powinno rodzić Twoje podejrzenia. Ewentualnie sprawdzam poziom oleju i cieczy chłodzącej - choć to na przeglądzie zerowym powinno być zrobione, wiec czasami tylko pytam serwisanta ja sytuacja i ew. potem sprawdzam po przyjeździe do domu, bo zawsze mnie ciekawi gdzie co i jak w nowym aucie.
Światła i żarówki to zazwyczaj handlowiec pokazuje co się jak włącza więc widzę ze działają... innych rzeczy nie sprawdzam.
Sprawy napraw, lakierniczych i mechanicznych - jeśli będziesz miała pecha, a sprzedawca będzie nieuczciwy to pozostaje tylko rzeczoznawca i sąd, bo i tak pewnie na nie nie wpadniesz... Ja po prostu nie wiedziałbym czego szukać, na czym by chcieli mnie oszukać, przecież nie rozbiorę im tam auta na części pierwsze, a na zwykłe usterki jest gwarancja.
Z drugiej strony ile jednak jest tych oszukańczych, a ile uczciwych i idealnych odbiorów samochodów - no raczej zdecydowana większość...

Pierwsze auto budzi najwięcej emocji, potem jest z górki. Jakby to powiedzieć, mam inne problemy :)
I Tobie serdecznie życzę aby nowy R. był pasmem samych przyjemności :)

ps.
Rapid to już któreś odbierane auto
Planowana data odbioru - produkcja pod zamówienie 8 tygodni.
po 6 tygodniach info że auto jest w Poznaniu
7 tydzień - info że auto już na placu.
7 tydzień plus 1 dzień - jadę do ASO wycenić stare auto do ew. rozliczenia, i oglądam mojego oklejonego i zafoliowanego na placu, z możliwością wejścia do środka.
7+2 sprzedaje moje stare auto gdzieś indziej, bo lepsza cena, przelewam do ASO resztę kasy wiem z doświadczenia że bedzie u nich na drugi dzień.
7+3  jestem w salonie, potwierdzają mi zę mają kasę. Oglądam auto, podpisuję, biorę papiery rejestruję, w aucie montowane są chlapacze, wracam po 3 godzinach, montują tablice, uzupełniają w kompie nr rej itp., zabieram kwity, szampana, prezenty, gadzety i upominki, wracam do domu.
Całuję w drzwiach żonę, oglądamy wspólnie auto cieszymy się i jedziemy z dzieciakami na przejażdżkę, piknik, obiad cokolwiek byle razem :)

Gdy kobieta powie: "proszę pokazać mi ile jest oleju" "ile jest płynu chłodniczego, dlaczego nie jest max, gdy silnik jest zimny" to sprzedawca będzie się cieszył, "że kobieta dba o stronę techniczną" i jemu zaimponuje.

Dziękuję Panowie.
Kros - dziękuję za rady i dobre słowo.
Supermajku, ostatnio trzech mężczyzn nie umiało mi odpowiedzieć na pytania techniczne dotyczące ich własnego samochodu i byłam tą sytuacją bardziej zakłopotana niż oni. ;)

Z ciekawości zapytam, co to za skomplikowane pytania były ?

To nie byli faceci...

Bylo na skodaclub... ogolnie loteria. Tesc dostal auto (cale szczescie) na continentalach. Ale on ma 17". Wiem ze inni mieli rozne marki opon. Zostaje ci poczekac :)

Odbierałem miesiąc temu. Letnie miałem Dunlopy i tutaj przy zamówieniu powiedziano mi że na to na jakich oponach samochód przyjedzie z fabryki nie mają wpływu. W cenie miałem też zimowe i tutaj dostałem Nokiany. Sprzedawca mówił, że te opony to już jego zasługa. Ile w tym prawdy nie wiem :)

Ja letnie z fabryki mialem Bridgestone B250 a zimówki dostałem NOKIAN WR D3. Wszystkie 15".
Co do tych Nokianów to sprzedawca może chciał zrobić dobre wrażenie ma Tobie bo w okresie kiedy ja brałem i dowozili do salonu zimowe koła to jeśli chodzi o 15" to większość właśnie były Nokian i tylko trochę Michelin. 

Ja odbierałem na letnich 15" Nexen i zimowe Pirelli.