Silnik 1.2 MPI - zdaniem fachowca

Nie jest to idealny silnik, ale większość problemów, które trapiły wersje z początku produkcji, z czasem wyeliminowano, np. wydłużono prowadnicę ślizgów łańcucha (zmniejszono ryzyko przeskoczenia) i zmodyfikowano głowice. Krystian Woźniak, VAG Motor Serwis, Piaseczno koło Warszawy

Silnik 1.2 MPI - nasza opinia
Jeśli interesuje was motor 1.2 R3 MPI, wybierzcie mocniejsze wersje po modernizacji w latach 2006/07, w których wyeliminowano niektóre „choroby wieku dojrzewania”. Także dynamika tych odmian jest nieco lepsza. Spalanie? Niskie, ale przy oszczędnej jeździe. Dobra wiadomość jest też taka, że silniki te nieźle współpracują z LPG.

W moim Rapidzie 1,2 MPI MY13 , przy przebiegu 72 000 km , przy rozruchu  na zimnym silniku ( nie zawsze - jak go zaparkuję na pochyłości przodem w dół to nawet po nocy jest cisza przy odpalaniu)  , lub   ciepłym czy gorącym po postoju powyżej 10-20 minut ,  przez moment "słychać " łańcuch. Potem silnik pracuje bardzo cicho i przyjemnie bez żadnych niepokojących odgłosów .

Stan oleju jest  zawsze w pobliżu max.

W/g mnie łańcuch i napinacz powinien być wymieniony dopiero wtedy kiedy hałasy słychać cały czas podczas pracy silnika ( szum, terkotanie). 

Tłoczek napinacza hydraulicznego ma pewien zakres pracy , który zwiększa się wraz ze wzrostem zużycia łańcucha i kół zębatych.Stąd przy nowym rozrządzie, kiedy tłoczek jest praktycznie cały schowany w korpus napinacza i sprężyna w tłoczku jest w stanie maksymalnego naprężenia , nie występuje charakterystyczny terkot podczas odpalania nawet na zimnym silniku.  Jeśli zużycie kół , łańcucha i  prowadnic się zwiększy wtedy tłoczek stopniowo zaczyna się wysuwać z korpusu kompensując ten luz , automatycznie spada naprężenie wstępne sprężyny w tłoczku .Proces ten postępuje, najpierw przez 0,5 s, potem przez sekundę , dwie trzy....słychac terkot. Kiedy rozrząd  osiągnie swoją graniczną wartość luzu  wtedy po uruchomieniu silnika terkot nie ustaje , sygnalizując konieczość wymiany zestawu rozrządu wraz z napinaczem.

Dlatego w/g mnie wymiana rozrządu tylko dlatego że przez 1czy 2 sekundy po odpaleniu silnika słychać hałas z rozrządu jest ekonomicznie nieuzasadniona.

Co do przyczyn , które wpływają na szybkość zużywania się rozrządu, uważam ze w pierwszej kolejności ma znaczenie rodzaj i sposób eksploatacji silnika oraz poziom oleju, a potem jego jakość lub częstotliwość wymiany .

- auto  eksploatowane  głównie w mieście gdzie  bardzo często silnik jest uruchamiany i gaszony ( duże obciążenia łańcucha rozrządu – przyspieszenia) 

- zmuszanie silnika do  jazdy z niskimi prędkościami obrotowymi na wysokich biegach w szczególności gwałtowne przyspieszanie na wysokim biegu z za niskich obrotów ( ogólnie zabójcze dla silnika) , zmuszanie silnika do ruszania z dwójki  - praktykowane czasem w korkach , kiedy auto się jeszcze trochę toczy . 

- szarpanie autem przy wysprzęglaniu , zmianie biegów.

- "przesadny" ecodriving.

- itp

Ja u siebie wymieniałem kompletny rozrząd przy 81 000 km bo robił czasem "trrr" przy uruchamianiu nagrzanego silnika po kilkunastominutowym postoju. Na zimnym silniku  było cicho.

PO weryfikacji wymienionych części okazało się ze zarówno koła zębate (3 szt) jak i łańcuch i napinacz są w niezłej kondycji. Ślizgi minimalne ślady zużycia. Przy porównaniu długości nowego i "starego" łańcucha praktycznie różnica niezauważalna.

Mimo to wtedy włożyłem kompletny, nowy rozrząd BORSEHUNGA wraz z napinaczem.

Teraz po wymienianie mam niecałe  89 000 i od jakiś 2-3 tys km znów słyszę czasem znajome "trrrr" tylko na ciepłym.

Gdybym wtedy przy tych  81 000 km miał tę wiedzę co dziś, to nie wymieniałbym wtedy tego rozrządu... bo nie było po co.

Tu na forum jest użytkownik (nie pamiętam nicku, może się odezwie), który od nowości ma przejechane coś koło 270 tys km i dopiero teraz zastanawia się czy wymieniać fabryczny rozrząd.

Hej

Gdzie można wymienić łańcuch za taką kasę? Serwis proponuje taką przyjemność za ponad 3 tysie - trochę dużo jak na auto służące dziecku do jazdy po mieście i szlifowania umiejętności.

Musiałbym posłuchać chociaż się nie znam i tak :-) Rzadko jeżdżę tym autem - przesiadłem się na Superba. Rapidek ma 7,5 roku, niecałe 70k przejechane i symboliczne roczne przebiegi odkąd został dodatkowym autem. Młody używa go do jazdy po mieście, raz na parę miesięcy się go przepali gdzieś za miasto, tylko uszy bolą na autostradzie ;-) Olej był zmieniany mniej więcej co rok.

Ostatnio w serwisie naprawiali nieotwierający się wlew paliwa i zaproponowali wydanie grubych paru tysi na wymianę łańcucha i jeszcze tarczy hamulcowych w komplecie.