Moje auto wyleciało jeszcze dalej w "przyszłość" jeżeli chodzi o produkcję. Aktualnie jest to koniec lipca (przypominam zamówione koniec listopada 2017).
Niestety wydaje się że Skoda niezbyt się przejmuje tym że robi sobie ze mnie jaja. Co gorsza mam wrażenie że gdyby auto nagle w ogóle wyleciało całkiem z produkcji to usłyszałbym jedynie "przepraszamy nie mamy pana samochodu i co nam pan zrobi".
Polecam wszystkim czekającym na 1.4 TSI (DSG czy manual) trzymać rękę na pulsie.

Na Twoim miejscu jednak bym nadal negocjował z salonem. Mimo wszystko zamówienie przyjęli i przez miesiąc Twoją zaliczkę trzymali. Auta w 1.4 pewnie się nie uda ale może w ramach "przeprosin" podrzucą coś sensownego (np. duży BARDZO rabat na 1.0* albo jakąś Octavię w mocno obniżonej cenie).
Zadzwoń może bezpośrednio do kierownika salonu, powiedz (grzecznie acz stanowczo) że zaufałeś im, zrezygnowałeś z innych aut i teraz już nie ma nic sensownego na wyprzedażach 2017. 
Ja mam wrażenie że o ile Skoda jako firma ma mnie i moje zamówienie gdzieś to salon jednak stara się mnie utrzymać jako klienta (choć wiadomo że z własnej kieszeni nie będą dokładać).
*Szczerze mówiąc chyba sam jednak 1.0 DSG bym nie wziął chyba że rabat naprawdę byłby BARDZO duży.

No cóż ... i na mnie przyszła "pora". Właśnie dostałem info że zamówiony w listopadzie 2017 Rapid (1.4 DSG) stracił datę produkcji co najprawdopodobniej oznacza że wcale się nie wyprodukuje.
Zaproponowano mi w zamian 1.0 DSG (rabat  tysiąc złotych i czekanie od nowa)
Ręce opadają.

Chodzi oczywiscie o silnik, skoda robi ten sam manewr co przy przejsciu z 1,2 na 1,0 z tym ze przy DSG przejscie na 1,0 to juz inna bajka, ja osobiscie w zyciu bym nie kupil auta z taka konfiguracją

No i masz... Łączę się w bólu wojo.
Ja dziś rozmawiałem jeszcze z dealerem i niestety na chwilę obecną nie wygląda to różowo.
W zamian za zmianę na 1.0 oferowali:
1. Darmowe przechowywanie i wymianę opon/kół przez okres 4 lat
2. Darmowe mycie auta raz w tygodniu :D przez okres 2 lat
3. Darmowe przeglądy na ścieżce diagnostycznej przez okres 4 lat.
Oczywiście salon, bo Skoda nie widzi problemu.
Mimo to jednak, uważam, że 1.0 w automacie to nie jest najlepszy pomysł :|
A chodziłem koło tematu na początku listopada. Ciekawe, czy jakbym wtedy się zdecydował, to nie śmigałbym już Rapidkiem.
A teraz pytanie: Czy istnieje coś mniej więcej podobnego na rynku z podobnymi gabarytami bagażnikowymi?? Ja na chwilę obecną znalazłem jedynie TIPO, ale bidniej wyposażonego nawet w max wersji. Co polecacie? Za czym będziecie się rozglądać?

Swoją drogą ciekawe ile jest takich osób w skali ogólnoeuropejskiej... Spora część z tych osób przecież pójdzie do konkurencji. A Skoda ma to gdzieś?

@paulina89, to albo masz wyjątkowe szczęście, albo Twój dealer nie zdobył się jeszcze na odwagę, by powiedzieć Ci prawdę ;) Mam jednak nadzieję, że to pierwsze :D
Jest to o tyle dziwne, bo mój dealer powiedział mi, że tutaj nie ma znaczenia konfiguracja auta, a po prostu braki silnika 1.4. Więc nie wiem dlaczego wypadły jakieś zamówienia złożone wcześniej :) Czyli koniec maja początek czerwca, nie ukrywam, że trochę zazdroszczę.
A swoją drogą, to napisz w jakiej konfiguracji go zamówiłaś.

Na czeskiej stronie Skody nie ma już Diesli ani silników 1.4. Nie ma również opcji DSG do 1.0 TSI. Pozostał tylko jeden silnik 1.0 TSI w dwóch wersjach mocy.
Wygląda to tak (analogicznie do wycofywanych silników 1.2), że fabryka robi swoje zmienione, ale info na polskiej Skodzie jest jeszcze stare, nie uaktualnione, często mylące. Pozostają więc wersje 1.4 już tylko jako pojedyncze okazy, pojazdy demo lub nieodebrane wcześniej, ale nie bezpośrednio z linii fabryki.
Dobry okres Rapida już minął. To już tylko ostatnie wersje (silnikowe) jak i nadwoziowe.  

Ja myślę, że pierwsze auta które wyleciały to te które były wykupione z dużym rabatem od Skody (a nie dealera, ten rabat był jakoś w listopadzie-grudniu). Stąd możliwe że auto z lutego jeszcze się wyprodukuje chociaż inne zamówione wcześniej wyleciały.

Trochę brzmi jak teoria spiskowa ale innego wytłumaczenia nie widzę.

@Luk, moim zdaniem tak średnio pomogło ;) Tzn, mój dealer mówił mi, że po złożeniu zamówienia, jak coś zmieniasz w konfiguracji, to auto wypada z kolejki i ustawia się na koniec. Także, żeby się nie okazało, że zrobiłeś sobie przez przypadek jakieś 'kuku'.

Pracuję w jednym z zakładów koncernu Volkswagena. Sam oczekuję na Rapida.
Na pewno auta nie są produkowane losowo:) Części do produkcji nie leżakują w magazynach Skody, a są sukcesywnie dostarczane przez producenta części. Wystarczy, że dostawca nie wyrobił się z dostawą i mamy problem. Drugą sprawą jest sytuacja, kiedy części docierają wprawdzie na czas do Skody, ale po kontroli stwierdza się, że są wadliwe. Żadne to pocieszenie dla wszystkich czekających na upragnione nowe auto:( Jednak musiałem to napisać, żeby nie doszukiwano się teorii spiskowych:)
W moim przypadku czekam na Rapida Spaceback z silnikiem 1,0TSI 110KM. Na zamówieniu mam czas oczekiwania maksymalnie trzy miesiące (tj. ostateczny termin 12.07.) W rozmowie telefonicznej z salonem otrzymałem informację, że auto będzie produkowane w 21 tyg., czyli teoretycznie szybciej niż na zamówieniu. Zobaczymy!