Forum SKODA RAPID
RapidKlub.pl - wszystko o Skodzie Rapid

gross81

@hust potwierdzam i amen ;)
@Rick to troche inna sytuacja niż ta o któraj ja pisałem, raczej chodzi o sytuacje o której pisze kolega @konwel wyzej, dokładnie o to mi chodzi

lukasz13

A mnie irytuje jeszcze , jak ktoś wymusza pierwszeństwo na mnie wyjeżdżając z podporządkowanej, zajeżdża mi drogę, a za mną nic nie jedzie. Poczekał by chłop ( bo często to chłop) parę sekund i miałby wolną drogę, to nie musi mnie wyhamować, bo mu się spieszy, a potem jedzie 60 km poza zabudowanym.

kros

@gross81
właśnie dlatego tak trudno jest oceniać zajścia na drodze jedynie z opowiadania...

van_daal

...i dlatego nieoceniony może być wideo-rejestrator.

vodapaf

...a mnie wkurz jak ktoś w czasie jazdy rozmawia przez telefon, bo nikt mi nie powie ale uwagi na jeździe nie ma wtedy skupionej, zwłaszcza przy ruszaniu ze świateł-zielone a ten stoi :-(

konwel

Albo gorzej - czerwone i jedzie

mito

Najbardziej wkurza mnie siedzenie na zderzaku (oznacza wg. mnie totalny brak wyobraźni), są państwa w których jest to jedno z cięższych przewinień i uważam, że słusznie.

Brak, późne sygnalizowanie skrętu.

Mruganie i jazda na zderzaku na lewym pasie autostradą, jak i kretyńska jazda pod 200.
(nie ten kraj, nie te autostrady)

Wyprzedzanie na trzeciego, wciskanie się po hulaj dusza wyprzedzaniu, co zmusza innych do hamowania, niebezpiecznie skraca dystans itd.. 20 a nawet 10 m odstępu oznacza, że koniecznie trzeba się tam wcisnąć... nawet jeśli uda się wyprzedzić jedno auto.
Mniej wprawny kierowca może spanikować, ktoś za mną może nie wyhamować itd..
i tu zgadzam się z hustem, grossem, jercenem.

Uważam, że w PL kierowcy emanują agresją. Prowadzimy auta tak jak byśmy sobie i innym zawsze chcieli coś udowodnić, a na drogach znajdują się też ludzie, którzy dopiero nabierają doświadczenia i nie szukają mocnych wrażeń choć te są gwarantowane.

christof

z punktu widzenia kierowcy wkurza mnie gdy inni kierowcy:
- siedzą na zderzaku trąbiąc i mrugając światłami długimi
- nie używają kierunkowskazów
- wyjeżdżają np. ze stacji paliw wprost przede mnie-zmuszając mnie do ostrego hamowania, mimo że za mną nie ma nikogo

z punktu widzenia rowerzysty (na rowerze jeżdżę równie często co autem) wkurza mnie gdy inni kierowcy:
- skutecznie blokują ścieżkę dla rowerów, gdy np. nie mogą zjechać ze skrzyżowania
- zieloną strzałkę traktują jak zielone światło nawet nie zwalniając przed przejazdem dla rowerów/przejściem dla pieszych

amiskiew

@mito "Mruganie i jazda na zderzaku na lewym pasie autostradą, jak i kretyńska jazda pod 200."
Jeśli często Ci się to zdarza to może najwyższa pora zauważyć, że lewy pas służy do wyprzedzania. Wyprzedzaj wolniejsze pojazdy i wracaj na prawy pas, aby ktoś jadąc 200 mógł Cię wyprzedzić. Blokujesz lewy pas, a potem zdziwiony, że ktoś mruga i jedzie na zderzaku. Typowo polskie. Ci sami kierowcy jadąc na niemieckiej autostradzie szybko uczą się gdzie ich miejsce ( prawy pas)

christof

@amiskiew Typowo polskie to nie piętnować tych co gnają 200 po polskich autostradach. jeśli wyprzedzam i jadę 150 km/h to dla takiego co jedzie 200 to i tak się wlokę i blokuję lewy pas.
Typowo polskie to niestety przyjmować że 200 km/h na polskiej autostradzie to norna,a jechać przepisowo 140 km/h to obciach.

hust

@christof Nie możesz wyprzedzać jeżeli na lewym pasie zajedziesz komuś drogę i zmusisz do zmiany prędkości. Nie jesteś policjantem od orzekania czy ktoś jedzie za szybko. Amen ;)

halif

Co do tego "za szybko" to sprawa jest prosta. Wg przepisów Prawa o ruchu drogowym w Polsce dopuszczalna prędkość np. dla autostrady to 140kmph. Wszystko co jedzie szybciej, jedzie "za szybko". Policjanci chętnie zgadzają się z takim punktem widzenia.

hust

No i co z tego że ktoś jedzie "za szybko". Jeżeli wjedzie w nas taka rakieta, bo zabraliśmy się za wyprzedzanie i nie zobaczyliśmy go w lusterku, to nasza wina. "Policjantów" blokujących pasy ruchu jest u nas dużo: "ja jadę przepisowo i zmuszę wszystkich do takiej jazdy"

amiskiew

christof - często w trasie spotykam tych "przepisowych" szeryfów drogi. Jedzie lewym pasem, 90 km/h i nie zjedzie na prawy pas (pomimo tego, że jest pusty) bo on jedzie z dopuszczalną prędkością na tej drodze. Przypominam, że jechanie ciągle lewym pasem też jest karane. A po drugie to dlaczego chcesz utrudniać jazdę tym co jadą szybciej od Ciebie? Chcesz się bawić w policjanta? Może zaczniesz blokować lewy zanikający pas jak robi to duża cześć szeryfów z ciężarówek. Trochę luzu na tych drogach. Jest ich coraz więcej i da się szybciej jeździć, niż 10 lat temu, więc dlaczego chcesz tego zabronić. Nie wychodź z założenia, że jesteś panem drogi.

kros

Nie zapominajcie Panowie, że gdy ktoś zasuwa grubo ponad dopuszczalną prędkość to MUSI się liczyć z tym,że inny uczestnik ruchu może nie zwyczajnie nie doszacować jego prędkości, jeśli ta znacząco odbiega od oczekiwanej na danym odcinku drogi.
Niektóre przypadki zajechania to właśnie takie sytuacje. Jedziesz szybko - jedź i 250, ale myśl przy tym i wczuj się w rolę innych użytkowników i przewiduj.
Poza tym zbyt duża różnica prędkości między wyprzedzającym i wyprzedzanym jest zwyczajnie niebezpieczna, bo gdy jeden z was złapie gumę, albo się czegoś wystraszy np. zwierzęcia... dzwon może być jak ta lala, bo czasu na reakcję nie będzie.

amiskiew

prawda jest taka, że spotkanie kogoś kto jedzie 200 km/h jest raczej rzadkie. Najczęściej lewy pas blokują Ci, którym wydaje się, że ich samochód osiągnął maksymalną prędkość (120-130), więc mają prawo jechać lewym.
@kros - jak ktoś patrzy w lusterka to zobaczy nawet kogoś kto jedzie 200 km/h.
Problemem mogą być motory, ale to już inny temat.

krisr77

Odwieczny spor tych co pędzą na załamanie karku z przysłowiowymi zamulaczami:)
Staram sie nie blokować lewego pasa - jesli jade na tempomacie to zazwyczaj 110-120 na prawym. Jak czasami jade w "manualu" to jakoś zawsze niechcący jedzie mi sie ze 140 :) - wtedy tez staram sie prawym ale niestety jest to juz za duza prędkość -inni jada tam wlasnie te 100-110 i co chwila trzeba wyprzedzać lewym (wiec można założyć ze i tak większość trasy jedzie sie lewym).
Ale na tych co podjeżdżają pod zderzak i mrugają światłami jestem strasznie wyczulony.
Wtedy koles może byc pewien ze nie bede sie szczegolnie spieszyl a i zdarza mi sie "umyc szybe"
A do tych Panów zapierdalaczy ktorych koronnym argumentem jest to ze lewy sluzy do wyprzedzania mam jedno pytanie:
Co oni robią na lewym ?? Wyprzedzają nas tylko ??? Jasne :) Widzieliście kiedys zeby taki koles po wyprzedzeniu nas zjechal ma prawy ??? Chyba tylko wtedy kiedy na zderzaku siedzi mu następny frustrat z jeszcze mocniejsza fura.
Wiec to troche taka mentalonosc Kalego. TY mas sie trzymac przepisow a ja moge ronbic co chce bo jestem mistrzem forumly 1 i przciez jezdze bezpiecznie wiec lewy pas jest tylko MOJ...

mito

@amiskiew dziękuję za pouczającą
odpowiedź na mój wpis. Nie rozumiem tylko dlaczego na niemieckich
autostradach mam się edukować w sprawie polskich przepisów i
realiów. Mogę dodać, że prowadziłem po
autostradach i drogach kilkunastu krajów Europy i w znaczącej większości jeździ się normalniej.
Czy nadmierna prędkość
ma znaczenie.. co kilka dni ostatnio są wypadki na A4 i ruch stoi.

To fakt, że polscy kierowcy średnio radzą sobie z
gęstym ruchem autostradowym i czasami mają problem z płynnym
włączeniem się do ruchu na lewym pasie przy wyprzedzaniu jak i
zbyt długo nie zjeżdżają na pas prawy. Tym bardziej bardzo szybka jazda lewym pasem jest groźna.
Nie stawiam się w roli policjanta. Po prostu jadę i myślę.. również o
tym, że na drodze nie wszystko zależy ode mnie i że nie chcę
narażać innych uczestników ruchu.

@christof zgadzam się, że to typowo
polskie, ludzie z wielu krajów często są przez kilka dni w
lekkim szoku, ogólnym sposobem prowadzenia w PL, szczególnie w
miastach i na zwykłych drogach.

@hust zgodzę się z Tobą, dokładniej
z tym, że nie możesz kogoś zmuszać do zmiany prędkości, dodam,
ani do niebezpiecznych manewrów. Ostatnio, jadę
lewym pasem, przede mną kilka samochodów i wyprzedzamy
ciąg wolniejszych pojazdów po prawej. Jeśli jedziemy ponad
150km/h, to niech jakiś palant nie zmusza najpierw mnie, później
kolejny aut, do zjechania na prawy pas i chowania się
między ciężarówki albo samochody jadące 30km wolniej, bo on musi
zap... 180 czy 200km/h swoim suvem. Może poczekać minutę. Nawet wyprzedzając kilka pojazdów zawsze zjeżdżam na
prawy pas kiedy nie muszę mocno i gwałtownie zwalniać.
Nie zgodzę się
za to z ostatnim wpisem, kiedy ktoś jedzie tak szybko, czasami trudno
prawidłowo ocenić sytuację a wyprzedzać może też słabsze auto (i nie piszę o wjeżdżaniu przed maskę). Każdy ma
prawo bezpiecznie włączyć się do ruchu na lewym pasie i
wyprzedzać z mniejszą prędkością. To właśnie jadący bardzo szybko pojazd
stwarza zagrożenie. Oczywiście blokowanie lewego pasa jest irytujące.

Dodam, że w Niemczech mruganie mnie nie spotkało.

kros

@amiskiew ja nie napisałem ze nie zobaczy, lecz coś zupełnie innego.
Jeśli chodzi o motocykle to od kilku lat zachowują się zdecydowanie lepiej niż kierowcy z prawkiem kat. B

amiskiew

@kros - odnośnie motocykli to masz rację. Jest coraz lepiej i tylko sporadycznie można spotkać "buraka" na motorze. Odnośnie kierowców samochodów to Polacy cały czas się uczą i uważam, że jest lepiej niż np 10 lat temu. Lepsze drogi, lepsze samochody i większa świadomość kierowców zmusza do większego wysilenia umysłu. Niestety są też jednostki niereformowalne, które znają prawo drogowe i za wszelką cenę będą go przestrzegać pouczając (blokując) innych.